Zacznę tak... na orientacje biegam już całkiem sporo, bo zaczynam swój 29 sezon, a o regeneracji pamiętam dopiero od zeszłego. Tak wiem, ... że się rozciągamy, chodzimy do sauny, masaże itp... ale tak uczciwie policzcie ile razy w ciągu całego roku jesteście w saunie, na masażu, w kriokomorze i sami sobie odpowiedzcie jak to jest z waszą regeneracją. Czy w ogóle ona jest?
Regeneracja, o której myślę to czynności, które maja na celu zminimalizować (a najlepiej znieść całkowicie) skutki uboczne ciężkiej jednostki treningowej, a tych najlepsi seniorzy mają w tygodniu kilka (zwykle 3-5). Co robimy, po ciężkim treningu (np. interwałowym), aby w naszym organizmie zaszły jedynie oczekiwane zmiany adaptacyjne do wysiłku, bez kumulujących się mikrourazów, bez niewskazanych naciągnięć mięśni czy ścięgien. Uczciwie przyznaję, że czas jaki spędzam na w gabinecie fizjoterapii jest odwrotnie proporcjonalny do czasu jaki poświęcałem na zabiegi regeneracyjne, a że ostatnio częściej jestem na zabiegach niż na treningach odpowiedź dot. mojej dbałości o stan aparatu ruchu jest oczywista ;(